To był ciężki dzień, w ramach odreagowania powstała miniaturka. Inspiracją był blog
Różanego Anioła (zdjęcie damy znalazłam właśnie tam) i tacka po naleśniku;)))) Musielibyście widzieć jak biegnę z tym naleśnikiem z barku i czym prędzej zrzucam go z tej ślicznej tacki, żeby nie było plam, hihi. Pomyślałam, że kupię jutro jeszce dwa krokiety, bo fajne miniaturki wychodzą. Niestety zdjęcia nie oddają uroku tego maleństwa.
A tak prezentuje się na ścianie w towarzystwie wcześniej poczynionego obrazka;))
Dobrej nocy Wam życzę;))
Jestem w szoku!
OdpowiedzUsuńAle wymyśliłaś, bardzo mi się podoba! :)
Również miłej nocki :)
pozdrawiam serdecznie bardzo mi sie podoba . Zapraszam do mnie..mysle ze i u mnie odnajdziesz swoje klimaciki blizkie sercu;)serdecznie pozdrawiam:)i zapraszam na moje trzy blogi:)
OdpowiedzUsuńRóżany Aniele, Bellisima- ślicznie dziękuję i zaglądam;)), bo Wasze blogi inspirują i cieszą oczy.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńAle Ty masz fajne pomysły :D wena dopisuje. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTacka fantastycznie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl,,,bomba!
OdpowiedzUsuńNaprawdę masz fajne pomysły! :) Ten obrazek jest śliczny i wart obramowania, ale na pomysł takiego, nie każdy by wpadł:)
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl. obrazek slicznie sie prezentuje.
OdpowiedzUsuńprzy okazji zerknij na bloga do Kaprys , bo zdaje sie czeka tam niespodzianka