wtorek, 26 października 2010

Tort orzechowy prababci Heleny

Obiecałam przepis na tort. Ma wytrawny smak i zachwycą się nim tylko miłośnicy włoskich orzechów. Kiedyś problemem było ich mielenie, ponieważ musimy uzyskać pył orzechowy. Dziś nie stanowi to już problemu;)) Dawniej mieliłam je razem z Babcią Janką w specjalnej maszynce do orzechów, dziś elektrycznie;))


Tort orzechowy 

składniki 
  1. 8 jaj
  2. 8łyżek cukru
  3. 25 deko mielonych orzechów
  4. 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  5. sok z cytryny 
  6. mleko
  7. cukier
  8. 25deko mielonych orzechów na masę do przełożenia tortu 


wykonanie

Robimy "biszkopt" czyli: 8 żółtek utrzeć z 8 łyżkami cukru. Dodać pianę  ubitą z 8 białek. Wsypać 25 deko mielonych orzechów, proszek do pieczenia i delikatnie wymieszać łyżką. Wlać do tortownicy (wyłożona papierem do pieczenia, lub wysmarowana i wysypana bułką tartą). Piec ok. 30 min. w temp. 200 C. Po wystudzeniu przekroić i przełożyć masą orzechową.

masa orzechowa

25 (lub więcej- wedle uznania) deko mielonych orzechów
ciepłe mleko, cukier do smaku, 1/2 cytryny

wykonanie

orzechy wsypujemy do miski zalewamy ciepłym mlekiem rozmieszanym z cukrem, dolewamy sok z połowy cytryny.( Doprawiamy do smaku zwiększając ilość cytryny lub cukru.)

Wierzch tortu smarujemy przygotowaną masą i posypujemy zmielonymi orzechami

SMAK DZIECIŃSTWA;)) PYCHA!!!

7 komentarzy:

  1. Świetny przepis na świetny tort ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyobrazam sobie ,ze torcik musi byc przepyszny. ja niejestem najlepsza w pieczeniu ciast , ale mam pytanie co do biszkoptu. Podalas w przepisie tylko mielone orzechy, to znaczy ,ze nie dodaje sie mąki??

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie tak, ZERO mąki! Czyli pieczemy biszkopt a zamiast mąki dodajemy orzechy- zmielone na "pył". Pycha!
    Pozdrawiam Was serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo interesujacy przepis,torcik musi byc pyszny, nie omieszkam kiedys go wyprobowac.
    Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj, oj... torty nigdy mi nie wychodziły:(
    może z tym warto zawalczyć, tak interesująco "brzmi"... :)

    przepis na cukierki z dzieciństwa jest już dotępny na moim blogu, zapraszam:)

    http://jolazola.blogspot.com/2010/10/91-przepis-na-zyczenie.html

    pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ależ narobiłaś mi smaku :)

    w niedzielę synek ma imieninki to chyba jutro spróbuję upiec te pyszności :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za każde pozostawione tu Słowo