Klimat Babby Boo, trochę oszukany:) Z braku dostępu do oryginałów w ruch poszła biała farba i pędzle :) Efekt zadowalający:)
Dynię oczysciłam płynem do szyb:)
Pomalowałam białą farbą. Położyłam trzy warstwy.
Zawiązałam wstążki i gotowe.
Jak tylko wrócę,trzymajcie kciuki.. to pokażę Wam jak dyńki zyskały odrobinę mroczny charakter :) Miłego tygodnia:)
Cudne sa! Wspanialy pomysl :)
OdpowiedzUsuńNo proszę i po co ja wzdycham do białych dyń na fotografiach- teraz już wiem,że można takie mieć- jesteś niesamowita-pozdrawiam : )
OdpowiedzUsuńI pomyśleć, że można byłoby ją zjeść :):):)
OdpowiedzUsuńwygląda zjawiskowo!!!
OdpowiedzUsuńPięknie teraz wyglądaję te dynie!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za miłe słowa. W ten sposób można uzyskać dynię w wymarzonym kolorze:))
OdpowiedzUsuńWyszła piękna dekoracja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
T.
Bardzo fajny efekt :) Cudowne te świeczniki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jesiennie
pięknie i dostojnie:)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na te dynie, piękne fotki :)
OdpowiedzUsuńZ radością poobserwuję :)
Piękny blog, super dynie... Pozdrawiam! Marzena
OdpowiedzUsuń